Lider nowych technologii
Sklep detaliczny Google’a ma niespełna 470 metrów kwadratowych. Na tej powierzchni jednak nie ma wiele z klasycznego salonu firmowego. Można w nim oczywiście kupić chociażby nowy telefon, czy słuchawki, ale nie jest to ścisła przestrzeń sprzedażowa. Jego druga twarz to, określenie stworzyli sami twórcy sklepu, “eksplorator”. Na miejscu można samodzielnie przetestować wprowadzone rozwiązania. Nie brakuje elementów interaktywnych, takich jak wystawa pozwalająca na wypowiedzenie zdania i równoczesne przetłumaczenie go na 24 języki przy użyciu Google Translate. Przygotowano także zaciemniony pokój, który umożliwia przetestowanie trybu Night Sight obecnego w telefonach Pixel. To nie tylko miejsce zakupu urządzeń, ale także szansa na skonsultowanie się z ekspertami, przestrzeń do organizacji warsztatów i innych wydarzeń.
Samo wnętrze jest zachowane w stonowanych, naturalnych kolorach, które są tylko tłem dla przebogatych nowoczesnych technologii. Nie brakuje w nim wygodnych miejsc, na których można usiąść i samodzielnie przetestować produkty. Liczne pufy, blaty, krzesła i stoliki łatwo jest przemieszczać i dostosowywać. Przestrzeń podzielono zresztą na mniejsze pomieszczenia, przypisane konkretnym produktom. Ten zabieg sprawił, że powierzchnia nie jest przytłaczająca i łatwiej się jest w niej poruszać. Z zewnątrz zachwycają duże przeszklenia sklepu ograniczone industrialną kratownicą. Pasują do wyglądu historycznego budynku Chelsea Market. Okna sprawiają, że w środku jest jasno i schludnie. Tętniące życiem miasto dobrze komponuje się ze światem nowoczesnych technologii. Jasne meble, ściany i podłogi tylko gdzieniegdzie są przełamywane akcentami z czarnego metalu.
Sklep — miejsce spotkań
Niewątpliwą inspiracją (zdaniem niektórych — zbyt dużą) dla twórców sklepu stacjonarnego Google był ogromny sukces salonów Apple, do których przychodzi się nie tylko na zakupy, ale pełnią one już funkcję atrakcji turystycznych. Ciekawy jest powód samego wyboru umiejscowienia Google Store. To część kampusu miejskiego Chelsea, gdzie mieszka około 11 tysięcy pracowników korporacji. Otwarcie sklepu to naturalne podkreślenie obecności Google w tej części metropolii.
Na razie w salonie obowiązują ograniczenia związane z Covid-19. Gigant z Mountain View podszedł do nich bardzo restrykcyjnie, co jest tym trudniejsze, biorąc pod uwagę fakt, że salon otwarty jest na samodzielne testowanie i sprawdzanie możliwości technologii sygnowanych przez Google. Jeżeli sukces pierwowzoru okaże się faktem, już niedługo spodziewać się można otwarcia kolejnych takich punktów, być może także w Europie.
Nasza ocena projektu
Nasza ocena projektu-
Design5/10 Średni
-
Funkcjonalność8/10 Bardzo dobry
-
Wykonanie9/10 Rewelacyjny