Integracja klasyki i przytulności
Zadania zaprojektowania tego wnętrza podjął się właściciel Studia Zung — Tommy Zung. Sam apartament jest położony w TriBeCa na Dolnym Manhattanie w bardzo modnej, ale przy tym klimatycznej okolicy. Budynek jest tym bardziej niezwykły, że dawniej znajdowała się w nim przetwórnia kości wielorybów. Jest neoromański, a więc dość surowy. Wyzwaniem było znalezienie w nim elementów ciepła i przytulności. Architektowi udało się to dzięki zastosowaniu jasnych barw i drewna w różnych odcieniach. W swoim projekcie wykorzystał także to, co sam nazywa “altruizmem projektowym”. W tym założeniu chodzi o wykonywanie projektów poprawiających samopoczucie korzystających z nich ludzi, nie tylko o świetny design.
Cały projekt apartamentu łączy w sobie współczesne wykończenie i klasyczne akcenty. Projektant zamówił specjalny szezlong, a także zaprojektował wyjątkową szafkę do salonu. Wygląd tych mebli wykorzystuje dynamikę i opływowe kształty, które nie zaburzają otwartej przestrzeni. Nie zapomniano o miejscu do przechowywania, szczególnie cennym w wielkomiejskim mieszkaniu. Jest ono jednak dyskretne i nie psuje wizji apartamentowca. Do przestrzeni dodano już posiadane przez klienta meble, takie jak okrągły stolik kawowy, czy zabytkowa francuska szafa w głównej sypialni.
Przearanżowanie kuchni jest świetnym przykładem tego, jak bez dużej przebudowy, wykorzystując klasyczne, dobrej jakości materiały, można nadać czemuś całkowicie nowy charakter. Tommy Zung dodał w niej niestandardowe frezowanie i zachował belki. Meble z bielonego dębu świetnie współgrają z nietypowymi, duńskimi okuciami. To wszystko podkreśla z jednej strony historię mieszkania i miejsca, w którym się znajduje, ale z drugiej — odpowiada także preferencjom właściciela.
Połączenie tego, co dawne, z tym co nowoczesne
Elementem dawnego wystroju jest także podłoga we wzór jodełki, wykonana z czerwonego dębu. Jej niejednolita struktura jest w pełni widoczna dzięki sporej ilości światła, które przesącza się przez duże okna, prawdziwie otwarte na Nowy Jork. Dzięki temu, że mieszkanie jest bardzo jasne, architekt postawił na mniej typowe rozwiązanie. Niemal całkowicie zrezygnował z oświetlenia sufitowego, na jego miejsce wybierając lampy punktowe. To one są odpowiedzialne za zbudowanie nastroju. Ciekawym rozwiązaniem był wybór geometrycznego żyrandola Flos nad jadalnianym stołem. Jest on bardziej powietrzną rzeźbą, instalacją niż źródłem mocnego światła.
Klasyczna architektura nowojorska jest bardzo specyficzna. Zazwyczaj mieszkania nie są duże i muszą w sobie pomieścić wiele funkcji, skąd biorą się nietypowe rozwiązania. W tym projekcie nie było inaczej. To połączenie otwartych przestrzeni, idealnych do przyjmowania gości, z miejscami spokojnymi, intymnymi.
Na ścianach znalazł się dyskretny tynk wenecki. Zestawienie ze sobą różnych form i faktur jest wyrafinowane, ale i przystępne. Mieszkanie jest ponadczasowe, tak samo jak i jego wyposażenie. Tego rodzaju architektura wnętrz spodoba się wielu użytkownikom, którzy cenią sobie proste pomysły i naturalne materiały w ciepłej gamie barw. Króluje tutaj przede wszystkim drewno, które ponownie udowadnia, że jest materiałem uniwersalnym, łatwym do dopasowania do różnych koncepcji i tworzącym świetne tło. Jego uzupełnieniem są tkaniny o różnych fakturach, na przykład duża, modułowa sofa z pluszowego materiału.
Nasza ocena
Nasza ocena-
Design8/10 Bardzo dobry
-
Funkcjonalność8/10 Bardzo dobry
-
Realizacja8/10 Bardzo dobry